Meta zastosowała zaawansowane algorytmy, które analizują metadane plików obrazów, aby odróżnić prawdziwe zdjęcia od tych stworzonych za pomocą narzędzi AI. Algorytmy te, choć dokładne, wydają się zbyt rygorystyczne, często oznaczając nawet minimalnie edytowane fotografie jako “zrobione przez sztuczną inteligencję”. Zdjęcia oznaczone znakiem wodnym AI mają metatagi, które są niewidoczne dla ludzkiego oka, ale mogą być wykrywane przez maszyny, co pozwala na identyfikację obrazów ulepszonych przez sztuczne środki.
Kontrowersje w środowisku fotografów
Wielu fotografów wyraża niezadowolenie z nowej polityki Meta. Twierdzą, że ich prace, które często wymagają jedynie drobnych poprawek, są niesprawiedliwie klasyfikowane jako stworzone przez AI. Fotografowie zauważają, że niejasne są kryteria, według których działają algorytmy, co prowadzi do błędnych oznaczeń. Co więcej, artyści obawiają się, że ich prace, kiedy już zostaną nagrodzone i udostępnione przez Meta, tracą autorską etykietę, co wpływa na ich reputację i uznanie w środowisku.
Oficjalne stanowisko Meta
Rzecznik Meta w rozmowie z TechCrunch i The Verge przyznał, że firma jest świadoma skarg napływających od fotografów. Meta aktywnie pracuje nad udoskonaleniem technologii znaków wodnych AI, aby lepiej odróżniać prawdziwe obrazy od tych generowanych przez sztuczną inteligencję. Firma wprowadziła znak wodny AI w lutym tego roku, w odpowiedzi na rosnące obawy dotyczące fałszywych obrazów na jej platformach.
Cienka granica między prawdziwym a fałszywym
Wprowadzenie narzędzi do wykrywania fałszywych obrazów jest krokiem w dobrą stronę, jednak incydenty z błędnym oznaczaniem zdjęć pokazują, jak cienka jest granica między tym, co prawdziwe, a tym, co fałszywe. Algorytmy Meta, choć zaawansowane, nie zawsze są w stanie dokładnie ocenić, czy obraz jest autentyczny, czy stworzony przez AI, co prowadzi do nieporozumień i frustracji wśród użytkowników.